Ikonografia Fryderyka Chopina

Wizerunek kompozytora w przekazach jemu współczesnych

Jak postrzegano i opisywano Fryderyka Chopina? Okazuje się, że zachowane przekazy bardzo różnią się w szczegółach. Choć w kwestiach najistotniejszych dają obraz spójny i wiarygodny, nasycone są subiektywnym i emocjonalnym stosunkiem do kompozytora. Oceniając rzetelność opisów należy brać pod uwagę czas, w którym powstały, intencje autorów oraz kontekst wypowiedzi. Pamiętając o tym nie zdziwi nas (choć z pewnością rozbawi) fakt, iż jednym Chopin jawi się jako „młodzieniec nadzwyczaj wątły, bardzo delikatnej kompleksji (…) istna mimoza”[1], innym natomiast po prostu – „chudy kieby pies”[2].

Według znającego osobiście rodzinę Chopinów pamiętnikarza Eugeniusza Skrodzkiego Fryderyk w młodości „nie zapowiadał ulubieńca salonów europejskiej arystokracji, a zwłaszcza człowieka, w którym się tyle kobiet kochało. Miernego wzrostu, źle zbudowany, o piersi zapadłej (…) Czoło miał piękne, wyniosłe, oko wyraziste, łagodne tzw. piwne, pięknym było po wpatrzeniu się w nie, ale samo nie uderzało tą pięknością, ani błyszczała jego geniuszu świetność. Włos był bujny, gęsty, mocno jak u ojca kędzierzawy, ciemny z odcieniem cokolwiek rudawym. Duży nos nadawał rysom charakter wybitny, ale w całości swej rysy te nie mogły nazwać się pięknymi; mimo to twarz Chopina sprawiała niezmiernie ujmujące wrażenie”[3].

Ferenc Liszt kreśląc romantyczną wizję Chopina wspominał: „Wszystko w nim było tak harmonijne, że – zda się – nie wymagał żadnego komentarza. W jasnym spojrzeniu niebieskich oczu więcej było dowcipu niż rozmarzenia; miły, łagodny uśmiech nigdy nie miał w sobie goryczy. Delikatna, przezroczysta cera budziła zachwyt, jasne włosy miały miękkość jedwabiu, nos był nico orli, ruchy wykwintne, a sposób bycia nacechowany tak arystokratyczną wytwornością, że mimo woli traktowało się go jak księcia. Poruszał się z niewysłowioną gracją (…), był niewielkiego wzrostu, delikatnej budowy[4]”.

George Sand, nadając rysy Chopina księciu Karolowi – jednej z postaci swojej powieści Lukrecja Floriani – pisała: „Jego twarz miała piękno smutnej kobiety”. Posturę kompozytora określiła natomiast jako „smukłą sylwetkę młodego boga, który zszedł z Olimpu”[5].

Niektóre przekazy na temat wyglądu Chopina uwzględniają zewnętrzne objawy postępującej choroby kompozytora, który około roku 1840 miał ważyć zaledwie 97 funtów (44 kg).

Francuski markiz Astolphe de Cusine po spotkaniu z Chopinem jesienią 1838 roku opisywał swe spostrzeżenia w liście do Sophie Gay: „Gruźlica odbija się na jego twarzy, która wygląda jak dusza bez ciała”[6].          

W 1842 Kornel Krzeczunowicz pisząc do Teofila Ostaszewskiego ubolewał, że Chopin „wygląda jeszcze gorzej niż zeszłego roku, tylko sama skóra i kości”[7].

W liście uczennicy Chopina Jelizawiety Siergiejewny Szeremietiewej do matki, znajdujemy przejmujący opis kompozytora: „Niedużego wzrostu, szczupły, blondyn, ma szare, dość duże oczy, wydatny nos, usta małe, z wyrazem zdradzającym cierpienie (…) Jest podobny do Cezara (…) Ma wysokie białe czoło (…) Zmarszczki przy ustach nadają jego twarzy gorzki wyraz. Gdy się uśmiecha, można odczuć, że ten człowiek cierpiał: widok jego uśmiechu wywołuje ból. Nazywa się go tu ostatnim promieniem zachodzącego słońca”[8].

Spośród wszystkich zachowanych przekazów na temat wyglądu Chopina, najbardziej wiarygodny – bo pozbawiony emocjonalnych treści – wydaje się krótki rysopis w paszporcie kompozytora[9]. Z dokumentu tego wynika, że Chopin był mężczyzną o wzroście 5 stóp i 7 cali (około 170 cm), owalnej twarzy, blond włosach, szaro-niebieskich oczach, mocnym podbródku i ustach średniej wielkości.

Przytoczone powyżej opisy są relacjami naocznych świadków, osób mających bezpośredni kontakt z Fryderykiem Chopinem. Obok wielu zgodnych  czy zbliżonych wypowiedzi w źródłach pojawiają się również informacje sprzeczne, jak chociażby te, dotyczące koloru oczu i włosów kompozytora. Dla przykładu: według opinii uczennic Szeremietiewej i Rosengardt-Zaleskiej, Liszta oraz wpisu do paszportu, Chopin miał oczy szare lub niebieskie, zaś włosy blond. Tymczasem istnieje aż dwanaście innych ówczesnych przekazów, w których oczy były ciemnopiwne, niemal czarne, zaś włosy ciemnokasztanowe z odcieniem rudawym[10].

Dane te przekonują, z jaką ostrożnością i rezerwą należy się odnosić do informacji, które – w związku z brakiem precyzyjnych określeń lub osobistymi intencjami autorów – mogą mijać się z prawdą.

Podsumowując: w literaturze przedmiotu nazbyt często spotyka się próby kreślenia wizerunku kompozytora bez krytycznej analizy źródeł. Do standardów należy powtarzanie utartych opinii czy wręcz opisywanie Chopina na podstawie zachowanych, nie zawsze wiernych, portretów.



[1] Cyt. za: D. Wawrzykowska-Wierciochowa, Muza Słowackiego i Chopina, Warszawa 1986, s. 108-109. Autorka przywołuje wypowiedzi F. Hoesicka.

[2] List Fryderyka Chopina do Rodziny w Warszawie z 26 sierpnia 1825 roku. Określenie młodego Fryderyka w piosnce żniwiarek z Szafarni. Zob. B. E. Sydow, Korespondencja Fryderyka Chopina, t. I, Warszawa 1955, s. 54.

[3] Cyt. za: M. Idzikowski, Nieznany zaginiony portret Fryderyka Chopina, „Ruch Muzyczny” 1947, nr 6, s. 13.

[4] F. Liszt, Chopin, Kraków 2010, s. 102.

[5] G. Sand, Lukrecja Floriani, Warszawa 2009, s. 27.

[6] Cyt. za: A. Zamoyski, Chopin, Warszawa 1985, s. 143.

[7] Ibidem, s. 187.

[8] Cyt. za: W. Nikołajew, Odtworzenie dagerotypu Fryderyka Chopina, „Rocznik Chopinowski”1986, nr 18, s. 169-171.

[9] Wystawiony 7 czerwca 1837 przez Prefekturę Policji w Paryżu. Paszport ten zezwalał na wyjazd do Anglii. 

[10] Cz. Sielużycki, „Biuściku mego do domu nie posyłaj… bo by się przelękli”, „Ruch Muzyczny” 1991, nr 1, s. 7.

Copyright © 2015. All Rights Reserved